Kolejne dwie sakieweczki, jedną mogliście oglądać w zalążku post wcześniej. Jak widać dawno, dawno temu zostały zaczęte, ale jakoś nie miałam czasu, siły, chęci* na ich skończenie. A to sesja, a to wykopaliska, a to zawsze coś.
*- nie potrzebne skreślić.
Pozdrowienia dla Dżelo, murzynka od czarnej roboty, w ten walentynkowy szalony dzień nie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz